Karman – podążaj za białym królikiem
Karman… mogłabym napisać, że to producent oświetlenia ale musiałabym się potem za to zbesztać i to ostro.
Co Oni tam w Karmanie biorą to ja nie wiem ale chyba poproszę to samo. Wystarczy wejść na ich stronę żeby od razu się zorientować, że to raczej na pewno, inny wymiar niż Nasz. Bliższy bajkom, nieprzewidywalny i nieporównywalny z niczym innym styl… Alicji z krainy czarów.
Nic tu chyba nie jest na serio i właśnie to ma swój urok. Lapmy maja kształty zwierząt, roślin, bywają obaszarpane, obgryzione albo w ogóle jakieś „niecałe”.
Żartują sobie z Nas i z Naszych wnętrz, może bywają infantylne ale na pewno są oryginalne, nieprzewidywalne i jedyne w swoim rodzaju. Mnie jakoś kurczą do dziecięcego świata co nie znaczy, że widziałabym je tylko we pokojach dla maluchów. Niektóre są rzeźbą, dziełem sztuki a po innych na pierwszy rzut oka widać ich historię.
Weźmy ten żyrandol, który stopił się, rozpuścił i pewnie to on uwolnił ramiona jak swoje potomstwo, powołane na świat dla misji: idźcie i zadziwiajcie, unoście się i oświetlajcie.
W bajce o Karmanie zobaczyć możemy lampy do wnętrz i na zewnątrz. Ceramiczne ale i szklane; wiszące, „fruwające” stojące i zalegające leniwie na posadzce czy na trawie w czarodziejskim ogrodzie. Nie macie czarodziejskiego ogrodu? Nie ma zmartwienia – Karman to załatwi – wystarczy go sobie sprawić.
Oprócz totalnego waractwa, znajdziemy także formy delikaniejsze, bardziej subtelne i czasem nawet przypominające lampę, przynajmniej po części…
Wszystko razem tworzy jakąś baśniową całość, troszkę mroczną czasami albo przynajmniej tak prezentowaną – dla mnie absolutnie magiczną. Oglądam te zdjęcia i nie bardzo widzę lampy, raczej – jak już napisałam – inny świat; jakąś krainę, do której mnie ściąga; tajemnicę i jednocześnie sztukę.
Karman zwyczajnie sprawia, że chcę podążać za białym króliczkiem.
http://www.karmanitalia.it/