o mnie
Urodziłam się w tysiąc dziewięćset siedemdziesiątym piątym roku, jesienią. Słyszałam taki pogląd, że człowiek najczęściej uważa za ulubioną właśnie tę porę roku, w której się urodził. Nie wiem ile w tym prawdy ale dla mnie istnieje magia w jesieni: w kolorach, w niskim słońcu, w którego świetle wszystko wygląda bardziej tajemniczo i w chryzantemach, które są moimi ulubionymi kwiatami. Jesienią najchętniej zabieram aparat fotograficzny, na przejażdżki rowerowe albo spacery z psami. Rower daje mi poczucie wolności – mogę nim jechać na tyle wolno żeby podziwiać wszystko co się dzieje dookoła albo mknąc z górki na pełnym luzie czuć na twarzy wiatr niosący zapach lasu. Nie kieruję się w stronę miasta a w stronę pagórków Jury Krakowsko-Częstochowskiej, w bliskości której miałam szczęście znaleźć sobie miejsce na dom. Cenię sobie tę ciszę, prostotę, bliskość natury, spokój i poczucie wolności.
Psy gwarantują mi spacery przy każdej pogodzie: po łąkach, na nieutwardzonym gruncie, nawet jak śnieg sypie w poziomie oraz to, że nic nie słyszę jak ktoś zadzwoni i podnoszę słuchawkę domofonu, bo na wszelki wypadek muszą ujadać jak oszalałe, oklejone sierścią ciuchy i codzienną bezwarunkową miłość jaką widzę w ich oczach, kiedy na mnie łypią. Jest jeszcze kotek – okrągły i mięciutki Pan swego losu – czasem przyjdzie się połasić, przytulić i patrzy jakby wszystko rozumiał bez słów.
Skończyłam swoje wymarzone studia z dwoma wyróżnieniami i w konsekwencji otrzymałam dyplom Architekta Wnętrz i ten zawód uprawiam na własnym garnuszku bo jakoś słabo mi wychodzi ta machinalna dyscyplina określonych godzin, rutyna powtarzalnych obowiązków i wstawania codziennie bladym świtem. Bez tego wszystkiego i tak jest to ciężka praca, ma swoje plusy i minusy jak każda inna. Tym bardziej, uważam, że powinniśmy robić to co lubimy bo idealnych, prostych a jednocześnie dobrych rozwiązań chyba nie ma i trzeba coś kochać żeby się w to angażować.
Lubię nowe doświadczenia, staram się dokonywać świadomych wyborów tak żeby nikogo nie krzywdzić. W 2013 roku, w styczniu, przeszłam na wegetarianizm i tak jak wcześniej eksperymentuję w kuchni tylko teraz z nieco innymi składnikami. Za każdym razem cieszy mnie poznanie nowego: smaku, miejsca, doświadczenia. Kocham podróże i raczej z własnej inicjatywy nie wybieram się dwa razy w to samo miejsce. Fascynuje mnie architektura oraz przyroda.
Dawno temu, dla zabawy skakałam ze spadochronem, dziś mam zawodową licencję instruktora jogi – zaczęło się niewinnie a dziś, gdy nie projektuję – prowadzę własnie tego typu zajęcia ruchowe. To takie moje alter ego a może uzupełnienie tego kim jestem i co myślę o świecie.
Odpoczywam najchętniej z dala od zgiełku, w towarzystwie psów, lubię fotografować rzeczywistość. Uwielbiam wyjątkową architekturę, małe, klimatyczne miasteczka ale i wielkie dzieła. Interesuje mnie szeroko pojęty design oraz każda forma działania, w której mogę się twórczo wyżyć. W swojej projektowej pracy zdarzyło mi się i na pewno będzie zdarzało, projektować nie tylko wnętrza ale i meble lub elementy mebli oraz odzież. Uważam, ze dobry design to nie tylko uczta dla oczu ale i komfort użytkowania, jakość wykonania, rozwiązanie jakiegoś problemu lub poprawa już istniejących rozwiązań. Tak, lubię także pisać, dzielić się tym co uważam, że jest tego warte. Jednak całe życie się uczę i staram się o tym nie zapominać.